Ubezpieczyciel zaniżył odszkodowanie z OC sprawcy. Co robić?

Zdarzenie drogowe zakończone uszkodzeniem pojazdu jest zazwyczaj stresującym doświadczeniem. Często można uniknąć wezwania służb, wystarczy porozumienie z drugą stroną i sporządzenie wspólnego opisu kolizji, który stanowi podstawę do ubiegania się o odszkodowanie z OC sprawcy. Niestety, często firmy ubezpieczeniowe zaniżają wypłatę odszkodowań z OC, by zmniejszyć swoje koszty. W takich przypadkach każdy poszkodowany ma prawo odwołać się od decyzji ubezpieczyciela, zgłaszając to pisemnie lub ustnie. Zazwyczaj firmy ubezpieczeniowe informują, jaką drogę preferują, czy to zgłoszenie osobiście, mailowo, telefonicznie, czy pocztą. Na odwołanie przysługuje 3 lata, a w przypadku przestępstwa – 20 lat. Odpowiedź od ubezpieczyciela powinna nadejść w ciągu 30 dni, a w bardziej skomplikowanych przypadkach w 60 dni. Przy czym, jeśli ubezpieczyciel chce odpowiedzieć po 30 dniach to musi cię o tym poinformować i uzasadnić wydłużony czas na odpowiedź.

Jak rozpoznać zaniżone odszkodowanie z OC sprawcy?

Zaniżone odszkodowanie z OC można łatwo rozpoznać po niskiej wycenie szkód. Ubezpieczyciele często zaniżają kosztorysy, zakładając, że poszkodowany nie odwoła się, a oni zaoszczędzą na wypłacie. Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim na stosowanie zamienników zamiast oryginalnych części, obniżanie wartości pojazdu, zaniżone stawki za robociznę, a czasem nawet uznanie szkody za całkowitą, kiedy naprawa nie jest opłacalna.

Jak często są zaniżane odszkodowania po wypadku?

Szacuje się, że aż 90% odszkodowań nie pokrywa pełnych kosztów naprawy. Oznacza to, że problem ten dotyczy większości osób ubiegających się o rekompensatę po kolizji.

Skąd bierze się zaniżony kosztorys?

Zaniżanie kosztorysu może mieć różne przyczyny:

  1. Wiek samochodu – Ubezpieczyciele często obniżają odszkodowanie, wskazując na starzenie się pojazdu i związane z tym wady.
  2. Amortyzacja części – Firmy ubezpieczeniowe naliczają zużycie części samochodowych, co skutkuje mniejszą wypłatą. Mimo że zgodnie z prawem takie działanie jest niedozwolone.
  3. Stosowanie tańszych zamienników – Ubezpieczyciele często proponują użycie tańszych, nieoryginalnych części. Przepisy wymagają stosowania wycen opartych na częściach identycznych jak te, które uległy zniszczeniu.
  4. Zaniżone koszty robocizny – Ubezpieczyciel często zaniżają stawki za roboczogodzinę i liczbę godzin potrzebnych na naprawę. Dlatego warto zwrócić na to uwagę w kosztorysie.
  5. Koszty lakiernicze i blacharskie – Często w kosztorysie uwzględniana jest tylko cena lakieru, pomijając dodatkowe materiały i prace.
  6. Wypłata kwoty bezspornej – Ubezpieczyciele starają się jak najszybciej wypłacić tzw. kwotę bezsporną. Zaniżają wartość wielu elementów, licząc na to, że poszkodowany nie będzie się odwoływać.

Jak dochodzić swoich praw po kolizji z OC sprawcy?

Jeżeli ubezpieczyciel wypłacił zaniżone odszkodowanie, poszkodowany ma kilka opcji działania:

  1. Odwołanie – Każdy ma 3 lata na odwołanie się od decyzji. Warto przygotować dokument zawierający dane poszkodowanego, numer polisy, decyzji oraz wskazanie, jaka kwota byłaby adekwatna. Niezbędne jest również uzasadnienie, np. na podstawie raportu rzeczoznawcy lub kosztorysów napraw.
  2. Rzecznik Finansowy – Jeżeli odwołanie zostanie odrzucone, można skierować sprawę do Rzecznika Finansowego, który bezpłatnie pomaga w rozpatrywaniu tego typu sporów.
  3. Postępowanie sądowe – W przypadku dalszego odrzucenia roszczeń można rozważyć skierowanie sprawy do sądu. Taka droga jest jednak dłuższa i bardziej kosztowna, dlatego warto skorzystać z pomocy prawnika.

Dopłata do odszkodowania przez ubezpieczyciela

Jeśli nie chcesz angażować się w długotrwały proces odwoławczy, istnieją firmy specjalizujące się w dopłatach do odszkodowań. W ich przypadku oferują odkupywanie zaniżonych odszkodowań i mogą szybko wypłacić brakującą część pieniędzy, po uprzedniej analizie kosztorysu naprawy.

Zaniżanie odszkodowań z OC jest częstą praktyką, ale poszkodowani mają wiele możliwości walki o właściwą rekompensatę. Warto korzystać z odwołań, pomocy rzeczoznawców i Rzecznika Finansowego, a w skrajnych przypadkach rozważyć skierowanie sprawy do sądu.

Izabela Karteg

Na góre